Pracuję teraz nad Porządkami i Chaosem z małym zahaczeniem o Złożoność. Zbliżam się z różnych stron, co oznacza, że mam różne spostrzeżenie, różne robocze definicje różnych pojęć, które podejrzewam o powiązanie ze słowami kluczowymi.
Ja nie twierdzę, że celem, który osiągnę będzie Porządek i Chaos, to są tylko drogowskazy, kierunki, na końcu mojej podróży w danym kierunku mogę dojść w całkiem inne miejsce.
Zatem mam przybliżenia, brakuje mi tylko modelu, który będzie ukoronowaniem tych przybliżeń, będzie je wszystkie spajał, łączył.
Jak taki model powstanie z ostatecznymi definicjami pojęć budujących moją teorię Porządków (nazwa tymczasowa), to będzie to granica ciągów przybliżeń. Można to obrazowo opisać w taki sposób, że do szczytu zbliżam się pięcioma drogami A, B, C, D, E. Krok na drodze A pozwala zrobić krok na drodze C, ten natomiast pozwala zrobić krok na drodze E, itd...
Każdy krok na danej drodze wzbogaca perspektywę, kontekst danego zagadnienia i jest kolejnym przybliżeniem, przybliża możliwość powstania modelu końcowego.